Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

  1. #1

    Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    Streszczenie rozmowy telefonicznej znajomego z Energetyka


    Jest to autentyczne wydarzenie sprzed jakiś dwóch miesięcy. Siedzę
    sobie w domu przy komputerze, nagle światło dziwnym trafem robi się
    coraz jaśniejsze, po chwili wyłącza się telewizor, światło gaśnie,
    a z komputera wydobywa się ciekawy zapach.

    Po paru chwilach napięcie w sieci znowu się pojawia, niestety
    mój komputer już się nie podnosi. Okazało się, że spaliła się
    płyta główna, a konkretnie moduł zasilania na płycie. Ponieważ
    kiedyś słyszałem, że energetyka zwraca pieniądze za szkody wynikłe
    z przepięć w sieci elektrycznej, ufnie wybieram numer do elektrowni,
    który znalazłem w książce telefonicznej i proszę z działem obsługi
    klienta.

    Po drugiej stronie zgłasza się jakiś człowiek.
    Tak mniej więcej wygląda nasz dialog:
    Ja (optymistycznie). Dzień dobry, dzwonię w sprawie przepięcia.
    On: (zdziwiony) Jakiego przepięcia?
    Ja: Przed około pół godziną było przepięcia w sieci.
    On: Chwileczkę.
    (po chwili)
    On: no tak, rzeczywiście mieliśmy mały niegroźny skok napięcia
    około godziny 12.00
    Ja : No właśnie. Ten skok spalił mi komputer.
    On : (zmartwiony) Och...
    Ja : No i właśnie dzwonię w tej sprawie... Słyszałem, że mogę
    oczekiwać odszkodowania za koszty naprawy, nie mówię mu już o
    odszkodowaniu za inne rzeczy, wszak komputer to moje narzędzie
    pracy i będę musiał przez ten czas radzić sobie jakoś bez niego.
    Słyszałem że jest to możliwe.
    On: Oczywiście. Zwracamy pieniądze za szkody, tylko musi pan
    udowodnić, że wyniknęły one z wadliwego działania sieci elektrycznej.
    Ja: No, całe szczęście. Jednak żyjemy w cywilizowanym kraju (myślę
    sobie).
    Jak to fajnie....
    On: Tylko jedno pytanie....
    Ja: Słucham?
    On: Czy pana komputer był podłączony przez UPS?
    (Hmmm.... zastanawiam się. UPS-a nie mam, tylko zwykłego Acara...
    co tam, przecież to chyba nic złego, przyznam się).
    Ja: Nie.
    On: To w takim razie nie zwracamy pieniędzy, przykro mi. Użytkownik
    powinien się zabezpieczyć na ewentualność skoków napięcia,
    dziękuję, do widzenia.
    Ja: Zaraz, zaraz.
    On: Słucham?
    Ja: Mówi pan UPS? (no, przecież tak mówił...) Aaaaaaaa!! UPS! No tak,
    czemu tak pan od razu nie mówił? Oczywiście, że mam UPS-a! Myślałem,
    że chodzi o firmę przewozową wie pan... A UPS stoi tu u mnie, mam
    go od dawna, że po prostu o nim zapomniałem. Stoi w rogu i
    patrzy na mnie...
    On: Pan kłamie.
    (Kurcze, mają wykrywacz kłamstw po drugiej stronie, nie
    spodziewałem się...)
    Ja: (słodko) Dlaczego pan tak uważa?
    On: Jeśli by pan miał UPS-a, to by się panu komputer nie spalił.
    Ja: Ale przecież się spalił!
    On: Pewnie UPS był niesprawny, nie zwracamy pieniędzy w takim wypadku.
    Ja: Ale przecież pan mówił, że zwracacie pieniądze.
    On: Ale tylko jeśli komputer był podłączony przez UPS-a.
    Ja: Przecież twierdzi pan, że jeśli komputer jest podłączony przez
    sprawnego UPS-a, to się nie prawa spalić.
    On: Owszem. Dlatego pana komputer się spalił, bo nie był podłączony
    przez sprawnego UPS-a. To najlepszy dowód nie zwracamy pieniędzy
    w takim wy......
    Ja: ZARA! Czyli zwracacie pieniądze tylko jeśli komputer się
    spalił, gdy był podłączony przez sprawnego UPS-a?
    On: Tak.
    Ja: Jednak dowodem na to, że NIE był podłączony przez UPS jest fakt,
    że się spalił?
    On: Zgadza się.
    Ja: Czyli praktycznie, kiedy zwracacie te pieniądze za naprawę?
    On: Praktycznie nigdy.


    ROTFL


  2. #2

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    No dobre dobre sprytni sa hehehehehe

  3. #3

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    hahahah sie uśmiałem, Bo to polska własnie Szkoda płyty...


  4. #4

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    Niby że co, że Polska ?? (przy okazji, pisze się z wielkiej litery)
    Czy w reichu lub innym kraju dostałbyś odszkodowanie ot tak sobie, bo powiedziałeś że ci się kompa zjarał ?
    Piszecie o rzeczach o których nie macie pojęcia, a gość z energetyki miał racje.


  5. #5

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    reed spoko,

    Chodziło mi o takie ułożenie prawa ze jego wyegzekwowanie jest niemozliwe i że Polak potrafi :]

    naprawde robi sie tu jak na onecie, ciagle ktos na kogos najezdza, o obojetnie co :]


  6. #6

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    ciekawe


  7. #7

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    Mój ojciec jest z Energetyki i mówi że bardzo często płacą takie odszkodowania i UPS wcale nie jest obowiązkowy. Tamten gość chciał zrobić twojego qmpla w... bambuko i chyba mu się udało ;[


  8. #8

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    nokaut techniczny ciekawe ile kursów ten koleś przeszedl
    pozdrawiam!

  9. #9
    ZakkWYLDE
    Guest

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    jaki kat:| mi się z 2 lata temu pc zjarał i nie miałem pojęcia że można się domagać odszkodowania:////


  10. #10

    Re: Telefon do zakładu energetycznego - rozmowa ;)

    moj kumpel ma Biuro Adwokackie i raz bylo przepiecie i poszlo ponad 10 kompow plyty glowne dyski procki. Zlozyli sprawe do sadu wszyscy obeznani w prawie zalatwili energetyke na cacy.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •