HejWiem, ze w skali narodu to niewielkie osiągniecie, ale ja jednak odczuwam silna potrzebe pochwalena sie moim osiągnięciem
. Dzisiaj tj.16.06.2004 mija dokładnie rok odkąt posiadam mojego pytona królewskiego.
Zwierzak czuje sie swietnie, nigdy nie odmowil przyjęcia pokarmu nigdy nie sprawił mi większego problemu. Były w tym czasie chwile radosci i strachu o jego zdrowie, np.kiedy raz wylinka nie zeszla do konca z nozdrzy i miał problemy z oddychaniem. Teraz coraz powazniej zastanawiam sie nad partnerką dla niego(podobno to samiec).Mam nadzieje, ze dalej bedzie z mną dobrze współpracował.
A ile razy to sie nasłuchałem, ze jestem mordercą myszy;/
Mateusz
ps.Czy w Gdańsku mozna gdzieś wysondować węża?