z serii NaKażdyTemat... człowieczeństwo a prawdziwy rasizm

[Dark Raptor]

Co do tematu ginięcia gatunków to kiedyś się już wypowiadałem:
http://terrarium.com.pl/forum/read.p...&i=4625&t=4619

Jaca masz dużo racji, jednak samo DNA nic Ci nie da. W tej chwili nie odtworzyliśmy od podstaw żadnego gatunku. To, że masz próbki nie wystarcza też do "odzyskania" różnorodności biologicznej na poziomie genów, a to gwarantowałoby przetrwanie w przyszłości gatunku.

Double, jak zwykle się z Tobą zgadzam Jest tylko jeden błąd. Podczas wymierania kredowego wymarło ok. 70% gatunków. Prawdziwą katastrofą było wymieranie premskie. Wyginęło wtedy (wg. różnych szacunków) 90 - 96% gatunków.

morda - he, he, popieram w 100% )) Za kilka miliardów lat Słońce, zmienione w czerwonego olbrzyma, usmaży Ziemię, całkowicie ją sterylizując. Cierpliwości )

[Jaca]

O DNA nie pisałem odnośnie dzisiejszego stanu wiedzy. W przyszłości z pewnością będzie to możliwe...

[geckonum]

przykro mi ściągać niektórych z was na ziemie, ale sami takowymi chwastami/wirusami jesteście, ludziska potrafią tylko teoretyzować i zero praktyki

[Dark Raptor]

Ja też muszę ściągać idealistów na ziemię (zwłaszcza jeśli jest się chwastem/wirusem to trzeba mieć praktykę no nie?).
A co rozumiesz przez praktykę... przykucie się do drzewa i rozrzucenie ulotek?
Bardzo łatwo jest krytykować ludzi, wykazywać im błędy, a niestety na tym się kończy. Próba wyjaśnienia ludziom, że to co robią, robią źle, spełza na niczym. W społeczeństwie nie ma tzw. "świadomości ekologicznej" (jak również u wielu tzw. "ekologów"). Przypomina mi to sytuację, gdy głośno krzyczący antyglobaliści po proteście poszli sobie do znanego, firmowego fastfooda (symbolu kapitalistycznego imperializmu).
Będę bronił teoryzowania, gdyż jest potrzebne. Jak będzie się wszystko z miejsca robić, bez zastanowienia i przebadania sprawy, to za przeproszeniem g**** wyjdzie (ostatnio robię za dużo takich znaczków - sorry). Doskonałym przykładem był Biebrzański PN. Gdy go utworzono, pierwsze co zrobiono to zaprzestano tam działalności człowieka (bo to złe i niedobre). Dopiero po jakimś czasie zdano sobie sprawę, że znikają rzadkie gatunki ptaków, powód? Człowiek utrzymywał łąki, naturalne siedlisko np. batalionów. Bez niego wszystko wróciło do "normy".
Nie oszukujmy się, to co uważamy za "naturalne" jest w znacznej mierze zmienione i odbiega od stanu właściwego (patrz lasy w Tatrzańskim PN). Działania na rzecz ochrony mają sens, jednak muszą być pogodzone z oczekiwaniami i potrzebami ludzi (tego nie da się uniknąć). Wszystkie te problemy są tak złożone, że jest to istny temat-rzeka. Trudno jest mi się na ten temat rozpisywać.
Nie czepiam się twojego wieku, jednak jak nabierzesz trochę doświadczenia, zobaczysz, że nic nie wygląda tak łatwo jak to sobie wyobrażałeś (ach ten idealizm). Cieszę się, że przynajmniej należysz do grona osób które się tym problemem interesują. Mam nadzieję, że nie zniechęcisz się, a raczej postanowisz pogłębić swoją wiedzę i może przekształcisz ją w praktykę.

Czego Ci bardzo życzę.

PS. Co do Twojego głównego pytania/tematu. Człowiek w niczym nie jest lepszy (czy gorszy - w co czasem wątpię) od innych zwirząt. Wiele cech, w tym niewolnictwo, jest praktykowane np. w społeczeństwach owadzich (jest to działanie czysto instynktowne - polecam tu prace Dawkinsa i Wilsona). Jednak niskie pobudki kierujące np. takimi alfonsami dobijają mnie. Niestety to co ci goście potrafią zrobić z kobietami, to upodlenie i bezmiar niemocy ze stron kobiet przekracza czasem granice ludzkiego pojęcia.

[dr Robert]

Zanim człowiek opanuje technikę "tworzenia" całych gatunków, bardzo długotrwałego przechowywania milionów całych genomów i przemysłowego odtwarzania na tej podstawie organizmów ("sztuczna macica" itp.), dokładnego poznania mechanizmów różnicowania na Ziemi pozostaną pies, kot, krowa, koń, szczur i może wróbel .