Dorzuce swoje trzy grosze: wolnoc Tomku w swoim domku, aczkolwiek nie zmuszajcie mnie, bym nie uwazal tego za chorobe czy zboczenie, wyciagajac z rekawa smakowite kaski o homoseksualizmie zwierzat (ktory do mnie w ogole nie przemawia) lub skresleniu z listy chorob (ktory do mnie przemawia w niewielkim stopniu).

Jestem nieskonczenie tolerancyjny i milosierny, kocham drzewa, kwiatki i zwierzaczki, lubie ogladac chmurki, a gdy widze calujaca sie pare homoseksualistow, nie przeszkadza mi to i nie mierzi, ot, ide sobie dalej, bo to nie moj problem i sprawa. Ale nie oczekujcie, ze zmienie swoje poglady dot. zrozumienia tego zjawiska tylko dlatego, zeby nie byc oskarzonym o homofilie.

A kiedy moj przyjaciel okaze sie gejem, coz. Zawsze ktos bedzie musial sie zaopiekowac jego dziewczyna

P.S. Rammstein, ja jestem hetero, so fekk off =) :-*