to co piszesz jest po prostu przykre.. usprawiedliwiasz mojego ojca nawet go nie znając. nie zdajesz sobie sprawy z tego, że krzywdzi on mnie i matkę? na jakiej w ogóle podstawie śmiesz twierdzić, że on stara mi się zapewnić godziwy byt? widać, że nigdy alkoholika nie znałeś. nie wypowiadaj się więc w sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia.. wypisujesz o mnie, że trzęse portkami itd. dlaczego więc jeszcze się nie zabiłem? dlaczego wciąż walczę o lepsze życie? ciekawe co Ty zrobiłbyś w takie sytuacji..