-
Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
chciałbym poznać wasze opinie co sądzicie o samobójstwie w sumie to bardziej o ludziach którzy je popełniają, nie myślcie tylko sobie żeja chcę to zrobia el do teog natchnęło mnie wydarzreni sprzed ostatnich dni kiedy to pewnien chłopak (chłopak mojej koleżanki) popełnił samobójstwo rzucając się z 10 piętra jeszcze na dodatek spadł na styropian i zmarł doiero w szpitalu, według mnie togłupota targnąć sięna własne życie bo skoro jest nam dane to powinniśmy je wykorzystać ilu jest , było ludzi którzy mieli olbrzymią chęć życia a jednak nie żyją, dla mnie to głupota, no jeszcze można zrozumieć to że ktoś ma tam jakieś wielkie problemy ale jak się ma 17 lat to raczej nie ma się chyba aż tak wielkich problemów. Co wy o tym sądzicie ??
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
No ja tam bym się chyba nie potraafił zabić ale od ponad pół roku mam myśli samobójcze ale nie powiem czemu ;(.
Ale na 100% nigdy nie popełnie samobójstwa bo wiem że są ludzie którzy mnie lubią i potrzebują.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
właśniemodliszka przypomniał mi jeszcze jedno że nie żyje się dla siebie tylko dla innych którymna tobie zależy a popełnienei samobójstwa to najbardziej widoczny czyn dowodzący egoizmu
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
nie tylko.Jeżeli ktoś się zabija to znaczy, że boi się żyć dalej.Nikt nie wie co będzie jutro ale zawsze są znajomi którym na tobie zależy.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Podobno, według psychologów, każdy młody człowiek chociaż raz w swoim życiu myślał o samobójstwie. Znam pare osób, które mi sie przyznały, że myślały kiedyś o samobójstwie. Możecie mi wierzyć albo nie, ale mi jakoś to do głowy nigdy nie przyszło. Owszem, myślałem, co by było gdyby mi sie coś (odpukajcie w tym miejscu stało, ale żeby tak sam od siebie to nie.
Tak jak tutaj juz słusznie modliszka zauważył, nie żyjemy tylko i wyłącznie dla siebie. Mamy znajomych, przyjaciół no i przede wszystkim rodziny. Chodźby rodzice byli nie wiem jak bardzo surowi, napewno nie zasługują na to, żeby ich w ten sposób karać. Niestety, samobójcy byli, są i napewno będą.
Dla mnie osobiście samobójstwo to pewien rodzaj tchórzostwa, ucieczka przed brutalną rzeczywistością z którą nie potrafi sobie ten ktoś poradzić. Tylko pytanie: nie potrafi czy też może mu sie nie chce? Chyba wszyscy wiemy jaka jest odpowiedź...
Cóż, mam tylko nadzieje, że nikt z was nigdy czegoś takiego nie zrobi. Pamiętajcie, że nigdy nie jest tak źle, żeby gorzej już być nie mogło
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Hmm... trudno zdefiniowac zycie i jego cele, ale bez zadnego zastanowienia mozna powiedziec, ze samobujstwo jest numerem jeden na liscie najgłupszych rzeczy jakie mozna zrobic!! Masz racje, jest to kompletny egoizm niepodlegający zadnej dyskusji. Chłopaczek o którym piszesz, maił widocznie jakiś problem, lub jego psychika była na tyle rozszarpana, ze nie potrafiła rozruznic zła od dobra.. A moze przyczyną była monotonność?? W kazdym razie, on juz nam tego nie powie, moze wcale nikt od niego tego wczesniej nie usłysaszał i moze dlatego juz go nie ma wsród nas...
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Mnie zaintrygowal modliszka. W profilu ma wpisany wiek, 12 lat. I ma mysli samobojcze.... dzieci mysla o samobojstwie??? Rany kota, co sie z tym swiatem dzieje....... Ja rozumiem, ze problem nastolatka, z ktorego sie smieja dorosli (i po kilku latach oni sami tez) urasta do rozmiarow Niagary - mialam przeciez te nascie lat.... Ale zeby popelniac samobojstwo, bo dziewczyna zostawila??? (znam kilka takich przypadkow - i nadziwic sie nie moge.....)
Dla mnie samoojstwo to glupota - oczywiscie pomijam tu takie przypadki, jak np. smiertelna lub psychiczna choroba. Czlowiek ma problem i uwaza, ze jak sie zabije, to problem przestanie istniec. Nie mysli, niestety, o osobach bliskich. Mialam w najblizszej rodzinie taki przypadek i moge powiedziec ze wiem, co mowie. Nie bede sie nad tym nadal rozwodzic. Umarlak ma spokoj, a bliscy tragedie rzutujaca na cale zycie....
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Statystycznie coraz wiecej osób decyduje sie na samobójstwo, powody są jak wiadomo dla każdego inne, milość, klopoty finansowe itd.
Nie ukrywam ze ja myślałem o samobójstwie, ale ogólnie jakoś pasjonuje mnie śmierć ( w teorii oczywiście :> ) 2 razy mało brakowało a sam poznalbym smak samobójstwa, ale never mind
polecam Wam stronki
http://deadzone2.w.interia.pl/arty.html
lub
www.whitesatain.prv.pl
rozmawialem z kilkoma osobami ktorzy udzielaja sie na tym forum i wiem rowniez ze oni rowniez mieli podobne doswiadczenia jezeli chodzi o samobojstwo, a raczej proby, pamietajcie jednak - nie warto tego robic, zycie jest piekne ( heh..wiem, wiem )
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
Tutaj musze napisac, ze do mysli samobojczych sie "nie dorasta". Nie trzeba byc dojrzalym czlowiekiem, aby to zaplanowac i probowac wprowadzic w zycie. Wszystko zalezy od rzeczywistosci, w jakiej zyje mlody czlowiek oraz jak silna ma on psychike i wytrzymalosc na dana sytuacje. Rzeklbym, ze samobojstwo jest swiadectwem niedojrzalosci i niemoznoscia poradzenia sobie z problemami i presja otoczenia, a sama wiesz, ze ile ludzi, tyle problemow i to co dla jednych jest smieszne i trywialne, innym jednostkom spedza sen z powiek i doprowadza do obsesji. Ludzie roznie odczuwaja cierpienie, bol i wszelkiego rodzaju emocje i reaguja w rozny sposob. Tak wiec dorosly, ktory stracil dorobek calego zycia, wcale nie musi miec silniejszej depresji, niz nastolatek zyjacy non stop w monotonnosci, zyjacy bez jakichkolwiek celow - a znam takich i mimo mlodego wieku, uwazam, ze osoby te przeszly naprawde duzo.
Jako przyklad roznego poziomu doswiadczania emocji podam 13-latke, ktora powiesila sie, gdy stlukla szybe w domu z obawy przed kara i awantura, jaka sprawi jej ojciec, gdy wroci. Mozna zapytac sie.. gdzie tu logika... ano racja, nigdzie..."zabijac sie z tak blahego powodu?". Dla nas moze i ten powod byl blahy, ale na pewno nie dla tej dziewczynki.
Ja osobiscie sam mialem mysli samobojcze, ale byly one wywolane pod wplywem chwili i pozwolilem je rozwiac zdrowemu rozsadkowi. Ja sam nie umialbym sie zabic, gdyz zbyt bardzo kocham swoje zycie oraz osoby, ktorym na mnie zalezy. Wiem takze, ze chocby sie walilo i palilo, nigdy nie zloze nikomu ofiary ze swojego zycia (czyt. nie zabije sie przez panienke), bo nikt nie jest idealny, a tym samym wart takiej ofiary.
Podsumowujac - kazda osoba ma gleboko w umysle pewna bariere... a raczej linie, ktora w zaleznosci od osoby jest slaba lub mocna. Atakowanie tej linii czynnikami mentalnymi i srodowiskowymi moze spowodowac jej przerwanie. A grubosc tej linii to nic innego, jak nasza odpornosc na ciezkie przezycia i zdolnosc ich logicznej interpretacji. Jezeli srodki te zawioda i linia przerwie sie, wowczas gore biora silne emocje i nielogiczne, z punktu widzenia innych dzialania - z samobojstwem wlacznie.
-
Re: Samobójstwo-JakKażdyToKażdyTemat:)
A moje zdanie jest takie: "my life, my problem"
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum