robiac cokolwiek na sile tylko pogorszysz sprawe, najlepsza metoda oswajania zwierzakow to karmienie, podchodz do neigo spokojnie, wolaj go po imieniu i podawaj w reki jakies smakolyki, moga to byc nawet zwykle granulki dla krolikow o ile je. potem sprobuj robic to samo jak jest poza klatką (a wlasnie, moze go trzymasz "luzem" i biedak nei ma poczucia bezpieczenstwa we wlasnym kącie?) nie wiem czemu zakladasz mu smycz, ale kroliki tego nei znosza, lepiej daj z tym spokoj i jesli koniecznie bedziesz musial go gdzies przeniesc to lepiej kup taki wiklinowy koszyk z pokrywa i przenos go w nim. pamietaj ze krolik to jednak nei piesek, nawet oswojony i traktowany dobrze jest płochliwy, wiec jesli chcesz jego dobra nie wychodz z nim na podworko. jesli masz dzialke czy wlasny ogrod mozesz mu zbudowac wybieg(tylko wkop głęboko siatke zeby sie nie podkopal). moj krolik jest bardzo oswojony, ale jak nagle z zaskoczenia sie do niego schyle, to tez ucieka i ma swoje upodobania np. uwielbia byc glaskany po ryjku ale nie znosi po brzuszku i nie daje sie brac na rece. jesli bedziesz go tak spokojnei karmil, to pewnie da ci sie za jakis czas pogłaskac. i nie wymagaj od niego zbytniego oswojenia, to taki wiekszy gchomik a nie maly piesek.