-
jeśli macie chwilkę czasu to zaglądnijcie....
napisałem artykuł o robactwie do szkolnej gazetki. jesli komus się będzie chciało to proszę o przeczytanie, a potem wyliczenie głupot jakie napisałem chodzi mi o to zeby dowiedziec sie czy nie powypisywałem o zwierzakach jakichs durnot. jesli zauwazycie jakies inne błedy, typu gramatyka czy ort tez bede wdzięczny.
aha czasem mam tak, ze jak napisze wiecej niz 7 linijek tekstu to mozna sie pospac. jesli tak jest tym razem to tez prosze o napisanie
Ten artykuł miał być poświęcony różnym oryginalnym zainteresowaniom, ale z kilku powodów, których nie będę tu wymieniał, napisze tylko o swoim hobby.
Osoby, które mnie znają już wiedzą o czym będzie mowa. Niewtajemniczeni powinni chociaż częściowo domyślić się na podstawie tytułu.
Po prostu jestem terrarystą (nie mylić z bin Lajdenem). Takim wyrazem określa się osoby, które do hodowli swoich zwierzaków używają terrariów (pudło z przynajmniej jedną ścianą przezroczystą, ZAPEWNIAJĄCE WARUNKI DO ŻYCIA i obserwacji hodowanych zwierząt)[zmienic] Czyli kwalifikują się tu wszystkie osoby, które trzymają zwierzaki nie zaliczające się , ani do ssaków, ani do ryb, ani do ptaków. Nie muszą to być koniecznie, jak niektórzy uważają zwierzęta egzotyczne. Wiele jest osób, które hodują gatunki krajowe, np. motyle, mrówki, chrząszcze, czy jedyny występujący w Polsce gatunek modliszki.
Wiele osób, kiedy tylko dowiedzą się, czym się zajmuję wykonują gesty obrzydzenia i wydają różne dziwne odgłosy. Kiedy jednak zobaczą „robactwo” na własne oczy, najczęściej zmieniają zdanie(Udało mi się nawet 2 czy 3 osoby przekonać do zajęcia się terrarystyką.)..
Teraz powinienem chyba opisać zwierzęta najczęściej spotykane w hodowlach.
Chyba najczęściej spotyka się patyczaki, straszyki i ptaszniki jako należące do najmniej kłopotliwych w utrzymaniu. Oczywiście zdarzają się wymagające gatunki przy których można jajo znieść, ale i tak najczęściej stać na nie niewiele osób.
Zacznijmy od ptaszników. Najwięcej uprzedzeń w stosunku do zwierząt dotyczy właśnie pająków. Brzydzimy się nawet malutkich pajączków, które siedzą gdzieś po kątach mieszkania, a co dopiero mówić o pająkach wielkości ludzkiej dłoni. Jednak tak naprawdę są to zwierzęta bardzo ciekawe, często przepięknie ubarwione. Wiele osób boi się ptaszników, bo są bardzo groźne. Jest to nieprawda, jad większości ptaszników zabija najwyżej szczura. U człowieka, jeżeli nie jest uczulony może najwyżej wywołać objawy podobne do tych po ukąszeniu pszczoły(ból może być trochę większy). Oczywiście jad niektórych może wywołać poważniejsze komplikacje, więc nie powinni się nimi zajmować początkujący terraryści. Po zdobyciu pewnego doświadczenia ryzyko ukąszenia maleje prawie do zera.
To teraz malutki opis ptaszorów: wielkość ptaszników waha się w granicach od kilku do 30 cm razem z nogami. Co do ubarwienia to mają chyba wszystkie barwy świata. Od czarnego przez zielony do złotego. Terraria nie muszą być zbyt duże(od 20x20x20 do 50x30x40 dla największego gatunku). Karmienie nie sprawia kłopotów, jedzą larwy owadów, świerszcze, karaczany, muchy i inne mniejsze od nich owady, a dorosłe osobniki nie pogardzą myszką.
Aha, przypomniało mi się, nie można stosować nazwy „tarantula” na określanie ptaszników. Tarantule to zupełnie inny rodzaj pająków.
Teraz patyczaki i straszyki. Patyczaki, jak nazwa wskazuje wyglądem przypominają patyki, a straszyków raczej nie da się opisać. Część przypomina zeschłe liście, inne kawałki kory, jeszcze inne nie przypominają niczego co w życiu widziałem. Wszystkie co do jednego gatunku są roślinożerne. Dorastają najczęsciej od 7 do 20 cm, chociaż największe patyczaki mają i po pół metra. Wymagają chyba najmniej opieki ze znanych mi zwierząt, a na pewno spośród tych, które sam hoduję. Rozmnażają się normalnie czyli płciowo, a niektóre również przez partenogenezę (niezapłodniona samica składa jaja, z których wykluwają się młode będące jej idealnymi kopiami).
Następne w kolejce są modliszki. Są świetnie przystosowane do polowania na inne zwierzęta . Polują na owady, a nawet na małe kręgowce. Czasami potrafią złapać ofiarę większą od siebie. Większość modliszek poluje z zaskoczenia. Stają nieruchomo w jednym miejscu i czatują na ofiarę, a kiedy ta do nich podejdzie wyrzucają w jej kierunku odnóża chwytne uzbrojone w kolce zapobiegające wyślizgnięciu się ofiary.
Istnieje rozpowszechniony mit, że aby kopulacja mogła się udać samica musi zjeść samca, a przynajmniej odgryźć mu głowę. Jest to nieprawda, owszem, czasem po skończonej kopulacji samica zjada samca, żeby dostarczyć sobie białka, ale jeżeli się ją odpowiednio wcześniej nakarmi samiec ujdzie z życiem.
Modliszki to chyba moje ulubione robale. Może oglądanie jak siedzą w jednym miejscu cały dzień nie jest zbyt emocjonujące, ale polowanie, albo choćby ich wygląd są po prostu super.
Podobnie jak ptaszniki, modlichy nie wymagają dużego pomieszczenia, 20x15x25 spokojnie wystarczy.
Trochę się rozpisałem, ale zaraz kończę.
artykuł nie skończony. nie chce mi sie teraz wcale myslec.
z gory dzięki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum