heh, chyba cie cos powalilo. Mam kolege ktory ma ojca mysliwego-razem z kolem mysliwskm jezdza na polowania w sezonie, ALE jest limit-np (nie oni to ustalaja) lesnictwo stwierdzilo ze dziki zbyt sie rozmnozyly i iles sztuk samcow jest do odstrzalu, zeby nie bylo zbyt duzego zageszczenia. Oni jezdza na polowania i i tak zwykle zostaje za duzo tych dzikow, a zreszta myslisz ze co oni z tym robia?wyrzucaja do smieci?przeciez ich mieso jest potem jedzone lub np przerabiane na kielbase. Zauwaz, ze oni za wlasne (duze) pieniadze pozbywaja sie nadmiaru zwierzat i ratuja lasy przed nadmiernym zniszceniem przez zbyt duza ilosc zwierzat, gdyby ich nie ruszali w lasach bylo by za duzo zwierzat i juz by pewnie nie mialy co jesc