Ross, co to znaczy, ze musza wiedziec, iz nie sa u siebie?

Jestem w Polsce, mam prawo czuc sie bezpiecznie wszedzie, gdzie sie nie pojawie, bez obawy, iz jakis zakompleksiony kretyn da mi w morde tylko za to, ze nie mieszkam w "jego" miescie.

Mecz pilkarski to ma byc widowisko sportowe, albowiem pilka nozna to sport. Chcesz z kolegami (bo w pojedynke zapewne brak jaj) obic morde innym to zapisz sie do K1 albo Valetudo i tam kozakuj. Podczas zawodow bokserskich jakos publicznosc nie leje sie po ryjach, chociaz de facto powinna.

Kretynow na stadionach powinno sie wywiesc gdzies w dzicz, dac do lap kosy, paly i maczety i patrzec, jak sie sami wyrzynaja ku pokrzepieniu serc normalnych ludzi. Ja chce sobie isc na mecz, a nie dostac po glowie od naspidowanego imbecyla.

P.S. Zeby nie byc zle zrozumianym tlumacze, iz obrana przeze mnie drugoosobowa forma wypowiedzi nie oznacza, ze wg mnie Ty wlasnie tak postepujesz, rzecz jasna.