A to zdanie to chyba 100% prawda hehe.Zdaje sobie sprawę z dzikości tych zwierząt ;].Sam byłem świadkiem w Kołobrzegu.Taki jeden koleś miał małpke na smyczy no i na takim murku można było sobie zrobić za drobną opłatą zdjęcie.No i podeszła taka mała dziewczynka z mamą,no i wyciągnęła ręke i zaczęła krzyczeć"małpa,małpa...!!!",a dosłownie w niecałą sekunde ona sie wychyliła i ją złapała za palec,ale szybko puściła.Właściciel był bardzo zszokowany zachowaniem swojego pupilka.Później matka zarządała dokumentacji szczepień itp.Później nie wiedziałem co się stało,bo musiałem nadążyć za grupą