O tym o czym napisał xKubax:


"Na tym właśnie polega hipokryzja; jedne zwierzątka są cacy, a drugie be"
z tego co wiem o ludziach mozna powiedziec tak samo- jednych sie lubi innych sie nie lubi (jedni ludzie sa cacy , a drudzy be - jesli nie mozna tak powiedziec , to ciekaw jestem dlaczego, skoro cyt. "Odczuwa lęk, strach i cierpienie w sposób podobny do człowieka" ) cyz lda Pana wszyscy ludzie sa cacy ?! "

Nie zrozumiałeś. Im dłużej to czytam, tym bardziej czuję jakim szczęśliwym człowiekiem jestem . Ja nie lubię niektórych ludzi, bo np. zachowują się niezgodnie z moją etyką, albo próbują mnie skrzywdzić, ale nie jest tak, że ludzi nie lubię w ogóle ! Nie rozumiem jak można nie lubić świń, a lubić psy. na podstawie jakich przesłanek ? Bo chyba nie takich, że jden umieszczamy w brudnym chlewie a drugie na tapczanie. Ja lubię wszystkie psy i wszystkie świnie i wszystkie legwany, nawet tego co mi palec przegryzł. A to dlatego, że zwierzat nie oceniam tak jak ludzi ! Wilk polujący na sarnę to nie to samo co człowiek jedzący szyneczkę. Wilk to robi bo jest drapieżnikiem, człowiek to robi pomimo, że drapieżnikiem nie jest i w odróznieniu od wilka ma kulturowo ukształtowany system etyczny.





"Mam rozumiec rowniez, iz Twoj piesek nie dostaje w ogole pokarmu miesnego?"
"Jak w tym momencie polaczysz milosc do pieska (ktorego glodzisz) z miloscia do pokarmu?"
Czy ja dopiero 21 letnia osoba mam Panu tlumaczyc oco chodzilo koledze w tym zdaniu ?! przeciez ten pokarm tez musial byc kiedys zabity ! i dam sobie glowe uciac ze zabijali go w ten sam sposob jak swinke ktora byla przeznaczona na szyneczke dla ludzi (wczesniej wspominal Pan o wegetarianizmie o podlozy ideologicznym i o "obozach koncentracyjnych") "

Oczywiście, że mięso dla mojego kota pochodzi ze zwierząt zabitych w rzeźniach. Ależ ja tego nie neguję. Dokonałem świadomego wyboru. Mój kot musi jeść mięso, jest zwierzęciem drapieżnym i ja mu to mięso muszę dostarczyć. Wiem skąd pochodzi, wolałbym aby pochodziło od bardziej humanitarnie traktowanych zwierząt, ale tak nie jest. I decyduję, że dla drapieżnika jakiego mam w domu mięso jest niezbędne, więc mu je kupuję. To nie ma nic wspólnego z człowiekiem. Człowiek świetnie radzi sobie bez mięsa, ma świadomość cierpień jakie zadawane są zwierzętom, ma wolną wolę, może wybierać. Ja nie jestem drapieżnikiem, więc mięsa jeść nie muszę. I nie jem.



"Awikularia to dobrze podsumowala .... kazdy ma sowje zdanie
Niechce niepotrzebnych klotni itd."

To nie kłótnia. To dyskusja.