Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 17

Wątek: Smiejmy sie powaznie :)

Mieszany widok

  1. #1

    Smiejmy sie powaznie :)

    Czytajac posty nokega, pomyslalem ze moge poruszyc rownie wazny temat jesli chodzi o zwiazki i dac wam mozliwosc wymiany zdan na zachowanie i moment ktory w zyciu kazdego faceta musi miec miejsce. Otoz jak kazdy z nas dobrze pamieta swoje mlodziencze lata, wtedy kiedy sie mialo po 15-16 lat. Pamietacie jak spotkalismy jakas fajna dziewczyne, nasza znajomosc z nia zaczynala kwitnac i wkoncu nadchodzil ten moment, ktory dla wielu z nas byl nie lada trudnoscia, nie pozwalal zasnac w przeddzien tego waznego wydazenia. Chodzi o moment w ktorym wypowiadalismy do dziewczyny te wazne zdanie : " Czy chcialabys ze mna chodzic " . Pewnie kazdy z nas facetow to pamieta, ale sens mojego postu to nie to by przypomniec mlode lata naszego zycia, tylko chcialbym sie dowiedziec czy w waszym srodowisku podobne paranoje maja miejsce jak w moim. Moi niektorzy znajomi a maja przewaznie od 19 lat w zwyz, nadal po poznaniu i poglebieniu znajomosci z dziewczyna twierdza ze nadchodzi ten dzien by zapytac o ta jakze wazna rzecz. Uwazam ze jako ludzie dorosli i patrzacy na swiat mniej wiecej realnie, takie zachowanie jest nie na miejscu. Wedlug mnie zwiazek rozwija sie samoczynnie i w ktoryms momencie samo wychodzi z siebie ze osoba z ktora sie spotykamy, spedzamy kupe czasu, cos do niej czujemy a ona do nas to samo wskazuje o co loto . Wiec nie rozumie jak mozna zadawac takie pytania dziewczynie. Poprostu boki zrywac. Chcialbym abyscie wy nasze drogie panie rowniez sie z nami podzielili tym spostrzezeniem, napiszcie czy wam cos takiego sie przydazylo i jak reagujecie na takich duzych malych chlopcow ?
    Pozdrawiam Nazer

  2. #2

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Wypowiem sie bardzo lakonicznie. Masz rację :-)


  3. #3

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    popieram popieram, jeszcze lepsze jest "czy bedziesz ze mna chodzic?" nie, biegac <rotfl>


  4. #4

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Chodzic....
    .....chyba po bulki do sklepu....


  5. #5

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    ja tam swojej nie prosilem. nadszedl taki moment, ze obowie wiedzielismy co jest miedzy nami i i nie trzeba bylo zadawac glupkowatych pytan:P


  6. #6

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Takie pytanie "o chodzenie" to raczej dla dzieci do lat 10 max ) . Dwoje ludzi, jeżeli jest zakochanych - to dzieje się samoczynnie, pierwsze przytulanie, pocałunek...


  7. #7

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Hehs, przypomnialo mi sie cos sprzed 13 lat... :P Pamietam, ze moj pierwszy chlopak poprosil mnie o "chodzenie" poprzez swojego kolege - tak bardzo drzal o moja odmowe, ze wyslal parlamentariusza. Przeslal mi pierscionek i list, ktory podstepnie podarl z wscieklosci moj drugi "amant" (za duzy ten klejnot byl, ale amant stwierdzil, ze to nic, moge go sobie zawiesic na lancuszku) - nawiasem mowiac, mam ten pierscionek do dzis . Oczywiscie bylam bardzo z tego dumna, no bo w koncu ktos sie mna zainteresowal - poczulam sie wazna ze ho ho . Po pol roku "prowadzania sie" moj zakochany chlopiec stwierdzil, ze sie ze mna nachodzil. Kiedy mnie zobaczyl, ruszylam w jego strone a on... uciekl.... Schowal sie za domem :P:P:P. Fajne sa takie wspomnienia czasami...

    A najpiekniejsze jak dotychczas w moim zyciu byly oswiadczyny mojego przyszlego (za 3 miesiace) meza......

  8. #8

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Smiejcie sie, ale o "chodzenie" poprosila mnie moja pierwsza dziewczyna (ok 6kl. podstawowki) heh, to były czasy...:] Nazer, masz racje, dojrzali ludzie nie zadaja takich pytan :-) Miło sie wspomina takie rzeczy.


  9. #9

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Ja chodze do tej pory z moja pierwszą dziwwczyną. Bardzo ją kocham, ona mnie też i nie było pytania "czy bedziesz ze man chodzic". Po prostu się zaczęło i trwa do dzis. Za kilka dni mamy dwa lata - wiem, że to nie duzo ale dla mnie to wieczność. Najlepsze jest to, że akceptuje tez zwierzyniec .


  10. #10

    Re: Smiejmy sie powaznie :)

    Heh.....z takimi rzeczami tez mam mase wspomnien :P
    Juz w przedszkolu pamietam pierwsze wielkie milosci przezywalam i zawsze moj "chlopak" chcial za wszelka cene na lezakowaniu spac ze mna w lozku, hihihi.
    Potem podstawowka. Tez przynajmniej kilka razy w miesiacu jakis "poslaniec" przynosil mi list milosny z tym typwym zapytaniem: "bedziesz ze mna chodzic?". Hehe, w sumie ja taka niewinna to tez nie bylam. Nie raz bilam sie z kolezankami o jakiegos chlopaka (oczywiscie wygrywalam zawsze :P). Takie przygody do konca zycia wspomina sie z usmiechem na twarzy - i to jest wlasnie piekne


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •