snakee - skoro zalozyles watek, to tez sie wypowiedz.

Nie podchodzcie do narkotykow tak negatywnie. Gdyby nie morfina i inne silne srodki, wielu chorych umieraloby w meczarniach, a tak, to przynajmniej maja zlagodzone cierpienia.

Nie wypowiadam sie natomiast o wszelkich narkotykach "do uzytku domowego"... Mam dosyc negatywne zdanie o narkomanach, ale ich nie powinno sie besztac, tylko leczyc. Natomiast najchetniej wzialbym pod but wszystkich dealerow i inne szumowiny, ktore rozprzestrzeniaja to ludziom.
U mnie w miescie najstarszy narkoman ma 30 lat i jego stan jest taki, ze nie rusza sie z domu i sika w pampersy, a rodzice musza zaopatrywac go w heroine, gdyz jej brak spowodowalby u niego taki szok, ze jego - i tak juz zdegenerowany organizm - by nie wytrzymal.