W WYMIARZE PRAKTYCZNYM masz rację. Piszesz:
"Do tej pory wszyscy ateisci z jakimi rozmawialem mowia, ze nie wierza w Boga, ale odrzucaja tez kompletnie fakt istnienia zycia poza cialem, wiec nawet jesli teoretycznie to co pisze nie zgadza sie z definicjami, to w praktyce wiekszosc ludzi laczy empiryzm i ateizm w jedno..."

=> rzeczywiście, ale to już efekt kultury w jakiej żyjemy, mentalności chrześcijańkiej która zakorzeniła się w takim stopniu, że mówiąc "Bóg" mamy na myśli osobę czy byt o cechach Boga chrześcijańkiego. Z tego punktu widzenia oczywiście wiara w życie pozagrobowe i duszę jest związana z wiarą w Boga. Ale poza chrześcijańastwem, islamem (który jest dość podobny w tym względzie) i innymi religami monoteistycznymi istnieja rozmaite opcje Ktoś na podstawie chociażby projekcji astralnej czy innych doświadczeń lub przemyśleń może stwierdzić, że dusza istnieje, ale nie że istnieje jakiś jeden Bóg rozumiany jako "osoba". Spokojnie mogę sobie wyobrazić, że istnieją mniej lub bardziej idndywidualne dusze, ale nie ma jednej postaci (Boga), co nimi "rządzi" )) A jak nie ma Boga, to podchodzi pod definicję ateizmu ))
Inna rzecz, że to faktycznie trochę dziwna definicja (ale co począć, taką sobie filozofowie wymyślili )) bo według niej "ateistyczne" byłyby np. niektóre pierwotne religie totemiczne