-
Re: DLACZEGO BÓG NIE MOŻE ZROBIĆ DOKTORATU
Pisząc o "analizie" miałem na myśli pierwotny tekst (list 1.) Nie traktowałem Twojej wypowiedzi jako analitycznej, bardziej jako "prostującej" tekst dotykający dogmatu, świętości, Boga.... Tak ją odebrałem i przyznaję, z Boga nie da się żartować. To nie jest wykonalne. Zgadzam się z Tobą choć wolę "kochać" niż się "bać". Tekst nie jest jednak żartem ze Stwórcy. Wskazuje na irracjonalne prawa rządzące polską "karierą naukową". To tyle. Na taką interpretację się zgadzam, bo sam przechodziłem tymi "ścieżkami". Ale co ma do tego Korea Pn? Ja nie klaskałem...
Przyjmujemy dogmaty....
1. propozycja: "Miłość można uznać za podstawę ....działalności Boga na Ziemi".....
Czy granica poznania tkwi w samym człowieku? Nie sądzę..poznanie polega raczej na przekraczaniu swoich naturalnych możliwości.
Czy człowiek stworzony jest do latania? Nie? Człowiek o lataniu marzył i wymyślił samolot! Czy może godzinami przebywać pod wodą? Nie! Dzięki Woli Bożej i potędze umysłu wyprodukował akwalung..Jakie granice poznania miał człowiek w 1000 roku a jakie ma dzisiaj? Jakie będzie miał w 3000 roku?
"...lecz sieganie dalej niz Bog siega jest samounicestwieniem"
Skąd wiesz jak daleko sięga Bóg? Powinieneś to wiedzieć grożąc człowiekowi "samounicestwieniem". Jeśli dar od Boga, Wolna wola jest darem Miłości nie może prowadzić do zagłady. W procesie poznawania trzeba posiadać wiedzę, ufać i dać się prowadzić Bogu (dla ateistów - intuicji). Wtedy będzie dobrze.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum