W sobotę pozwoliłem sobie trochę dłużej pospać. W "normalne" dni tygodnia zawsze rano wkładam swojego lega do wanny by tam załatwił swoje "potrzeby". Więc w sobotę tak się nie stało. Jednym otwartym okiem patrzyłem na lega który zeskoczył z parapetu na moje łóżko poczym przeszedł po kołdrze i zeskoczył na dywan. Następnie z dywanu wdrapał się na fotel i wskoczył na 300l terrarium zamieszkane przez węża boa. Na górze terra znajduje się krata wętylacyjna do której podszedł legwan. Ustawił się nad nią i hehe wysr...ał się wężowi do terra.

No tak po co sobie zanieczyszczać skoro można inaczej;-)