witam. dzisiaj rano byłam u weterynarza z moim burundukiem (taka wiewióreczka) bo ma prolemy skórne, ale weterynarz nie mógł mi pomóc. Powiedział że nie wie co temu "stworzonku" dolega (ja przypuszczam że jakiś świerzbowiec) i mam próbować go leczyć metodą prób i błędów. Byłam w szoku. Mieszkam w małym miasteczku i rozumiem że nie każdy weterynarz musi się znać na wszystkich zwierzętach ale mam zamiar niedługo kupić sobie węża i jak (nie daj boże) coś mu będzie dolegać to gdzie ja mam się zwrócić o pomoc??(oprócz forum)