Witam.
Na wstępie chciałbym bardzo cieplutko podziękować wszystkim za przybycie - tym razem wrocławskie stadko nie zawiodło, kilka osób dotarło do nas po raz pierwszy (i mam nadzieje że nie ostatni), a dodatkowo przybyły osoboby z różnych dziwnych stron Polski
Spotkanko rozpoczęło się punktualnie tam gdzie zawsze, po czym towarzystwo przeniosło się do zaprzyjaźnionej knajpki o wdzięcznej nazwie Dobre Czasy (tutaj wielkie podziękowania trojga nieznajomych za bezkonfliktową zgodę na przeniesienie się i udostępnienie nam miejsc).
Ciąg dalszy (zdjęcia, opisy wrażeń oraz realacja z wędrówki Tych Co Zostali Najdłuzej) nastąpi wkrótce
Zapraszam zlotowiczów do umieszczania swoich przemyśleń ze spotkania