-
Re: Jestem szczęśliwy :-)
Dzięki
Wiem... niestety te sztuki miały już uszkodzone kokolity i prawdopodobnie będą stratne... choć mam nadzieję, że jednak nie.
Jak pisałem wcześniej... prawie wszystkie owady znalezione na powierzchni gleby były przesuszone lub uszkodzone przez mrówki. Cała nadzieja w larwach, które jeszcze się nie przepoczwarczyły.
-
Re: Jestem szczęśliwy :-)
Ja w takim wypadku radziłem sobie w ten sposób, że próbowałem odbudować zniszczoną część koklitu, przykładając w brakujące miejsce np. część jakiegoś starego kokolitu, odpowiednio układając i przysypując całość, aby się nie rozpadło. U Pachnoda marginata peregrina to skutkowało, a pachnica dębowa wiele się pod tym względem nie różni.
Niestety tak uskształtowała te żuczki natura, że po wyjściu z poczwarki, przynajmniej przez kilka dni muszą przebywać w kokolicie. Ma to decydujące znaczenie dla odpowiedniego ukształtowania się pokryw i złożenia pod nimi skrzydeł.
Jednej z moich kruszczyc, którą od razu po wyjściu z powłok poczwarkowych wyciągnełem z kokolitu, pokrywy skrzydłowe ułożyły się na płasko (nie przylegały i do końca i nie przykrywały w całości odwłoka, tworząc przy jego końcu zauważalną szczelinę), a skrzydeł nie była w stanie w dostateczny sposób złożyć (jedno z nich było praktycznie bez przerwy rozpostarte).
-
Re: Jestem szczęśliwy :-)
Właśnie tak sklejałem im kokolity. Niestety ta jedna cały czas próbowała się wygrzebać i uszkadzała całą robotę (nie wiem co jej nie pasowało, temp. i wilgotność były ok.). Prawdopodobnie nie będzie latać, ale zważywszy na ich tryb życia raczej jej to nie zaszkodzi. Większość w ciągu swojej egzystencji nie opuszcza macierzystej dziupli, ew. latają na kilkaset metrów. Mam na szczęście doskonałe miejsce, gdzie powinna dotrwać późnej starości... chyba, że dorwą ją drapieżniki.
-
Re: Jestem szczęśliwy :-)
Można dodatkowo obciążyć taki zreperowany kolit jakimś mniejszym kamieniem, aby owad nie miał możliwośco rozepchania go od środka. Po wyjściu z osłon poczwarkowych straszne z nich wiercipięty
-
Re: Jestem szczęśliwy :-)
Fajny patent. Dzięki za pomoc. Zobaczę czy uda się z innymi, bo ten okaz jest już raczej "nienaprawialny" (choć jak pisałem, nie powinno być z nim źle).
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum