Ha, ha! Pierwsza sztuka O. eremita opuściła kokolit. Niestety nie mam aparatu i skaner ponownie stał się nieodzowny w dokumentacji.
Na zdjęciu również jedna z poczwarek z uszkodzonego kokolitu, który dorwałem.







No i niedługo wracają w teren. Mam nadzieję, że wyjdzie chociaż kilkanaście dorosłych owadów. Byłby to niezły sukces.

Thanks to ImageShack for Free Image Hosting