<center>Nie wiem dokładnie co z nią było nie tak. Miala coś w odwloku, i w koncu odwłok jej pękł (a raczej zrobiła się w nim dziura i zaczęło cieknąć to co widać na ostatnim zdjęciu). Po tym odwłok wyglądał jak sflaczały balonik... W takim stanie żyła dzień, może dwa. Męczyła się, więc trafiła do zamrażalnika, bo ratunku już nie było. Aha, NABIJACZOM POSTÓW DZIĘKUJĘ, ALE NIE SKORZYSTAM.