w niedziele wpadłem z aparatem do ogrodu, była piekna wiosenna pogoda, widać że ciepełko udziela sie także innym. oto krótka historyjka o wiosennej miłości

w cichym i spokojnym ogrodzie spotkali się oni....
ona czekała, a on patrzył czy nik ich nie podgładuje....



"...skoro nikt nam nie przeszkadza to moze przystompmy do rzeczy...."



"hmmm...tak nam razem dobrze...."



"..oj kochanie czy ty tez to slyszysz? czyzby ktos tu byl oprocz nas?..."


"pojde to sprawdzic, zaraz wracam, czekaj tu na mnie..."


"..mam cie! a ty czego chcesz?!?..."



"znikaj z tym aparatem czym prędzej, bo sie do Ciebie przejde!"


"...skonczyla sie moja cierpliwosc, idę po ciebie..."


"sluchaj ,jestem strasznie zajety ,wiec idz sobie z laski swojej!" (ja sobie idę:P)


"..no gosc sobie poszedl wiec wrócmy do tego co zaczęlismy..."


dobrze ze na mnie poczekałaś.."


"..no a teraz sobie odpoczniemy,.... wygodnie CI tam na dole?"

''..no to chyba bede sie zbierał... inne panei czekają..."


no i w tym momencie dalem im spokoj
czyz nasze krajowe gafy nie potrafią być piękne?

a teraz troche na czerwono:
ich tez to dopadło ;]

i bierdonka



zdjecia sa z wczoraj takze na swiezo. mam nadzieje ze tym razem będa działać bez problemu.