Dla tych, co nieanglojęzycni lub nie doczytali - pan papuan python to świeży import (wnioskuję, że z odlowu), glodny jak wilk, a niedoświaczony pracownik sklepu zoologicznego wsadzil go do jednego terra z pytonem tygrysim oraz boaskiem. Papuan postanowil coś przekąsić i najpierw udusil tygryska, a potem boaska i boaska pożarl. Jest to wersja "domyślona", ponieważ stalo się to w nocy, bez świadków. Jak go znaleźli, zmusili, żeby zwymiotowal ten posilek (dla ratowania papuana, nie boaska oczywiście) i papuan przeżyl. Boasek jak widac na zdjęciu, byl tej samej wielkości co papuan, wow, czyż nie?