czyli moje ukochane sloneczko - Ernest, krab mangrowy (jest oswojony i b ladnie chodzi po raczkach, nie to co drugi krab ktorego jakos oswoic nie moge)
pierwsze ulozenie w akwa Ernesta, bylo jescze za malo kryjowek, a teraz jeszcze dodatkowo ma korzen, tyle ze jak co 1,5 tyg czyszcze je (male akwa - duzy problem :/) zmieniam mu troche wystroj
no i wlasnie tutaj widac jak w miare spokojnie lazi mi po rekach
pancerzyk z gory
a tu pod woda
szyba troche brudna ale krabik ma swietne ujecie
"o popatrzcie jakie ja jestem wielkie, straszne krabisko"
no tak bo tutaj jest ok 3 dni po wylince, wczesniejsze byly przed wylinka
mam nadzieje ze sesja mojego crabiszonka Wam sie podobala
pozdrawiam Aga W.