Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4567 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 66

Wątek: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

  1. #51

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    Prosze podajcie mi chociaz jeden incydent ktory byl wywolany nadmiernym piciem alkoholu. Prosze bardzo. Czekam na sytuacje.......


  2. #52

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    Jak było śmieszne to co się czepiasz ZłotyElfie - śmiech to zdrowie.To raz.

    Dwa że jak napisał Nazar nigdy nie było konfliktowych sytuacji.

    Trzy że sam pewnie w naszym wieku chlałeś jak głupi i wszędzie gdzie się da i byli znajomi.

    Cztery, że czepiasz się jakby nie wiadomo co to było - przez to może nie być już browkow na nastepnej gieldzie - zrobiłbyś krzywdę ludziom joke://

    Pięć, że sam, choć nieletni latałem z harnasiami po giełdzie - ustawiłem się na picie ze znajomymi,a że musiałem wracać o 13.30 to nie mogłem tam się napić

    Po szóste piwo jest dobre na nerki.

    Pozdrawiam.


  3. #53
    Ciapek_anolis
    Guest

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    powiem tyle że lepiej zapobiegac niz leczyć...

  4. #54

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    Wiesz ja daleko nie wybiegam wiekiem poza ten "pełno wymiarowy" ; )
    Lubie sie sam napic piwa, ale w odpowiednim miejscu do tego pzreznaczonym.
    Śmieje sie czesto ; ) np. teraz ; P
    Że nie było konfliktowych sytuacji nie oznacza to ze one nie moga wystapic, tzreba troche zapobiegac.
    Nie czepiam sie- wyrazam swoje zdanie
    Że musiałem wracac to Twoj problem, ja Ci nie bede kontrolował ; PPP

  5. #55

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    Niektórzy myślą kategoriami - kończe jutro 18 lat - urżne sie jak świnia.


  6. #56

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    Publiczna sprzedaż piwa to jest nieustająca dyskusja, która toczy się zawsze z emocjami.
    Są tu pewne racje po obu stronach - czasem nawet jeżśli nie racje, to obiektywnye prawdy, fakty po prostu. Bo fakt, że młodzież pije jest oczywisty, że nie powinna też, że imprezy + sprzedaż alkoholu to zawsze jakiś problem.
    Problem, jeżeli nie rzeczywisty, to wydumany, potencjalny, lub domniemanie problemów, jakie mogłyby wystąpić - a więc problem "zapobiegawczy".
    Przecież jak ktoś powiedział nic się nie stało, nie było awantur, nic nie potłuczone itp itd (w sumie jednak coś się stało, bo nie powinno tak być)

    Mieszkam w miejscowości turystycznej, typowo turystycznej, która nie żyje bez piwa - cała masa ludzi się tu zwala na sezon, napić się chce każdy. .

    No i problem: kurcze - czy przyjechalibyście do miejscowości, w której nie można się napić piwa np. na plaży??

    To miejsce publiczne. Na promenadzie?? Wiadomo, że nie można, mamy bowiem Ustawę o wychowaniu w trzeźwości i zapobieganiu alkoholizmowi, która niby reguluje kwestie spożywania alkoholu w miejscu publicznym.
    Kodeks wykroczeń mówi, że miejsce publiczne to miejsce dostępne dla bliżej nieokreślonej liczby osób.

    I tu zaczynają się dowolności interpretacyjne:
    Art. 14. - Ustawa o wychowaniu.....
    1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych:
    ...
    3) w miejscach i w czasie masowych zgromadzeń,
    śmieszne, ale tak jest - śmiechu warte...
    ...
    5. Sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów zawierających więcej niż 4,5% alkoholu może się odbywać na imprezach na otwartym powietrzu tylko za zezwoleniem i tylko w miejscach do tego wyznaczonych.
    6. W innych nie wymienionych miejscach, obiektach lub na określonych obszarach gminy, ze względu na ich charakter, rada gminy może wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia napojów alkoholowych.

    I tu wszędzie jest inaczej - to znaczy w każdej gminie inaczej. Każdy stara się jednak znaleźć złoty środek i nie słyszałem np. o mandatach na plaży.

    Tak jak pytałem? przyjechalibyście, chyba nie...

    Jednak jak widać ogień z wodą jest nie do pogodzenia i zawsze pozostaje decyją organizatora, czy warto bawić się w piwo. Już wyjaśniam - pieniądze, jakie robi się na piwie są poważne, więc można stwierdzić, że często właśnie to piwo umożliwia zorganizowanie imprezy, która inaczej by się nie odbyła. Przymyka się wtedy uszy na biadolenie, że jakiś małolat latał z browarem. Tak się dzieje zawsze,

    I zawsze ta sama dyskusja - u nas taka - mniej więcej:
    - piwo, a plaża
    - nowy namiot piwny, a pijana młodzież,
    - impreza + piwko - czy to nie demoralizacja.
    - sport, a piwo (ooo właśnie - to dopiero temat ciekawy...)

    Są imprezy, których obserwacja (kilkudziesięciu) pozwala mi śmiało poprzeć Awi, że nie ważny jest rodzaj spotkania - cze ze sprzedażą czy bez. To racja - czy giełda, czy koncert - pokusa ta sama.

    Ale czy akurat tutaj to piwo było potrzebne?? Kurcze czy giełda od tego zależała??
    W sumie ja je chetnie piłem. Ale kompletnie by nic się nie stało, gdyby go nie było!
    Powiem tak: nie ma lepszego sposobu na przypierdzielnienie się do giełdy i do organizatora jak takie pierdoły jak kilku pijanych małolatów.
    Co np. napiszą gazety, jeżeli przyszliby jacyś dziennikarze zrobić reportaż - kurcze Ci terraryści, to co to za grupa?? Zła prasa dla wszystkich.

    Powiem wam, ale tak na wesoło, że przewraca mi się deczko od tych samych powtarzających się argumentów za i przeciw (powaga! jeżeli się tego słuchało kilka lat, "zawodowo" też, radnym byłem to wiem.)

    Kurcze - nie wiem, niech organizatorzy to przeczytają i wyciągną wnioski...


  7. #57

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    Piwo też napój jeden lubi coca cola 2 piwo wiec niewidze podstaw żeby sie bulwersować np. tym że ktos sobie wyszedł z piwem na papierosa czy pił je przy swoim stoliku itp. wszystko jest dla ludzi i wszystko zależy od miejsca i czasu a jeśli jest kultura i umiar to każdy czas i miejsce jest dobre....

    Pozdrawiam
    Serpent

    Ps. żeby każdy sie bulwersował takimi rzeczami w polskiej terrarystyce to było by nieźle ;-)


  8. #58

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    A ja uważam, że jak na tak dużą dostępność piwa dla letnich i nieletnich jest kulturalnie, spokojniutko i nie dochodzi do zadym. To, że ktoś kogoś popchnie lub obleje - niestety jest duży tłok i tak samo mogłoby być z sokiem pomarańczowym.
    Uważam, że jak na takie zbiorowisko ludzi, na giełdzie panuje naprawdę duża kultura i wbrew temu, co sie niektórym wydaje - atmosfera dużej życzliwości i współpracy.

  9. #59

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    dokładnie Belial


  10. #60

    Re: Piwo na Giełdzie w Świetochłowicach.

    czuje sie wyjatkowo zaszczycony ze slawny pan biolog zapamietal mnie niegodnego, bo przeciez czlowiek od razu rosnie w oczach jezeli mysli o nim bardzo oswiecony naukowiec,ktory wybral nieprzyjemna role pouczania nastolatkow na internetowym forum,nad robienie jakze nieistotnej kariery naukowej.Po co ? Skoro i tak ma sie dr przed nazwiskiem)))


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •