tyle gadki bez, żadego wypowiedzenia organizatora...
tyle gadki bez, żadego wypowiedzenia organizatora...
... ja juz wysiadam... probowalem, ale niemoc mnie powoli opanowuje...
Nie miales chyba okazji zaobserwowac w jaki sposob Mantid sprzedaje... Z tego co ja skromnie "podpatrzylem" to mial pare zamowien, od stalych klientow, ktorzy przychodzili po to zeby towar odebrac (nie byly to bynajmniej pojedyncze zamowienia), czy byl na duzej sali czy na malej, nie sprawilo by to zadnej roznicy... (mam nadzieje Mantid, ze nie pogniewales sie o to co napisalem
Tymbardziej nie przeszkodzilby sprzedazy fakt, ze Mantida zna lub kojarzy chyba kazdy z tego forum zainteresowany ptasznikami lub modliszkami... na tym polega budowanie zaufania. A ze jego oferta jest atrakcyjna cenowo i jakosciowo tylko dodaje smaczku. Nie porownoj swojej sprzedazy do sprzedazy takich osob.
Na koniec uwazam, ze nic bez ofiar obejsc sie nie moze, a jeden czy dwoch niezadowolonych, na takie morze szczesliwych z gieldy... hmm, statystyka calkiem zadowalajaca...
Czy ktos sie orientuje, kiedy bedzie nastepna gielda w Ostravie ??
nie porownuje sie do nikogo tylko twierdze ze jest spora roznica meidyz sprzedawaniem na glownej slai a na stolowce, -niektorym mzoe wsyzstko jedno mi nie!
Pzoa tym jak rezerwuje stolik to nie musze przyjezdzac o 7 zeby go miec , bo do poludnia jeszcze byly stoliki zarezerwowane na glownej sali i czekaly na sprzedawcow , po to jest rezerwacja zeby stolik byl tryzmany do przyjazdu sprzedawcy.
Poza tym przyjechalem godzine przed rozpoczeciem gieldy , kiedy jeszcze klientow nie wpuszczano nawet , duzo ludzi przyjechalo pozniej ode mnie !
sorry a po co ma sie Witek denerwować.... Kurde, nie dość, że bez niego ta cała giełda by się nie odbyła to jeszcze opierdol dostaje... :/ Bym się śmiał gdyby się zbuntował i nie zrobił giełdy we wrześniu... A wtedy Dejot to by miał ostro przejebane.........................
eee... jak można było nie trafić na "stołówkę?"
wszyscy chyba tam byli bo każdy oglądał czeskie tarraria...
chyba nie wsyzscy bo nawet moi kumple ktorzy wiedzieli ze tam ejstem i mnie szukali , nie znalezli , a co dopiero ci ktorzy w ogole nie wiedzieli ze cos tam jest ...
Poza tym klku gosci mialo ode mnie odebrac towar wlasnie na gieldzie i nie znalezli mnie tez , bo rozmawialem z nimi juz po gieldzie ....
Ale to malo istotne ...
Na przyszlosc gieldy pracuja wszyscy , a organizator glownie ...
Trzeba robic tak zeby bylo dobrze, moze keidys to sie rozwinie ale jesli dalej uklady beda tu rzadzic i bedzie sie sprzedawac zwierzeta zwozone z czech , to dojdzie do tego ze wszyscy zaczna jezdzic na gieldy czeskie , zreszta juz mozna zauwazyc ,ze przynajmniej polowa tamtejszych klientow to Polacy i trudno sie dziwic , tam sa lepsze warunki do rozwoju tego hobby ...
NIE SLUCHAJCIE TEGO CO NAPSIZE WAM RAFNOE CZY INNY CZEKSI IMPORTER , BO BEDA WAM WCISKAC KITY ,ZE TAM JEST KICHA ..... Wystarczy pojechac zeby sprawdzic jak jest naprawde ...
Co wiecej - spotkac tam mozna nawet polskich sprzedawcow -co mnie torche zdziwilo , ale widac im tez podobaja sie tamto makrootoczenie ....
Wiem dobrze jakie ceny sa w Czechach i wiem, ze jezeli mam jechac tam na gielde po to zeby kupic jedego zwierzaka, albo dwa to wole zaplacic wiecej 'importerowi' niz jechac tam sam... Transport tez kosztuje. A na tym wlasnie opier asie idea importu... Niech ktos np z centralnej Polski pojedzie sobie do Ostravy w te i we w te i ciekawe czy mu sie to oplaci...
Nie szykanuj 'importerow' bo to sa hurtownicy, po to kupuja zeby ktos nie musial tam dylac, dlatego sprzedaja drozej bo na tym zarabiaja!!
Taki mikro przyklad masz sklep zoologiczny-gielda zoologiczna...
No a zawsze pozostaje Ci alternatywa wyjazdu za granice, co zreszta chyba zamierzasz...
Zauwaz ze na gielde do swietochlowic przyjezdzaja nawte ludzie z gdanska, wiec czmeu nie moga poejchac do ostravy czy pragi ...
Juz powtarzam 3 raz ze nie syzkanuje teog ze ktos przywozi taniej i sprzedaje drozej tylko to ze bezcz4elnie twierdzi ze sam to wyhodowal i opowiada wszedzie ze czesi maja drozej i nie oplaca sie tam jezdzic a sami biegaja po gieldach z wielkimi torbami pelnymi zwierzat - O TO MI CHODZI a ty nie doczytales chyba
...podejrzewam, ze oprocz zakupow przyjezdzaja jeszcze poto, aby sie spotkac ze znajomymi z forum i dobrze sie bawic...
...ja jeszcze nigdy nie spotkalem sie ze zdaniem, w ktorym Rafnoe (bo o nim chyba mowa) mowil ze sam to wszystko wyhodowal...
...Ceny w Czechach zaczynaja sie robic podobne do tych w Polsce, i tak tez chyba zaargumentowal to Twoj przeciwnik, nie mowil ze maja drozej
tak napisał Rafnoe...NIE MA ZNACZENIA BO CENY SIE
RACZEJ JUZ WYROWNUJA I WCALE TANIEJ NIE KUPICIE TOWARU OD NICH
oferta mantida:
kędziorki 3zł/szt (przy ponad 10 szt taniej) - 20 koron
smithi 14/szt (przy ponad 10 szt taniej) - 90 koron
boehmei (coś koło 15zł) - 100 koron
w czechach takich cen na te pajaki nie znajdzesz, podobnie jest ze skorpionami, boasami (młode koło 900koron - 140zł u nas na forum trafiają sie po 150 -170zł)
wcale nie ma tak kolorowo jak piszesz, jest taniej ale jak sie bierze wiecej po pojedyńcze czy 2,3 szt nie opłaca sie jechac, no i sprawa przewozu przez granicę