NIe rozumiem jedej rzeczy. Jak sie narodził pomysł, żeby oddawać samce za pół kokonu? Przecież lepiej wybulić te 30/120 zł NIż potem oddawać pół kokonu o równo wartości np 1000zł lub wiecej. Nie wiem, czy ktoś wchodzi w takie układy wogóle. Chyba, że ktoś nie ma na samca. I bierze go jako porzyczkę z oprosentwaniem 2000% w skali 2 miesiecy. CO ZA BZDURA!! TOTALNY ABSURD!