Nie było mnie 15 dni w domu i przez ten czas padły

2. C. saussurii L4
samiec L5 C. gemmatus
imago samica P. wahlbergii (kupiłem ja 2 tyg przed wyjazdem za 50 zł, po przyjeździe miałem zamówionego samca)

Nad wszystkim czuwała starsza siostra... nic do niej nie mam za te zgodny no cóż... mówi się trudno. Wogóle dziwie się że zajmowała się nimi (nawet pająki karmiła a brzydzi się nimi, na dodatek karmiła p. cambri L6 w pudełku na mocz ) Najbardziej mi szkoda tej samicy... Już kolejny raz przejechałem się na kopulacjach z kupywanych parek... i ogłaszam wszem i wobec że nigdy więcej nie kupie PARKI do rozrodu. (Tylko "brakujące ogniwo" czyli mam samice a szukam samca... )

Jeszcze wakacje się nie skończyły ale można podsumować. Wam coś zdechło podczas nieobecności?