Wczoraj zdechł mi ptasznik trynidadzki. Dzis go wyciągnąłem. Najgorsze jest to że nie znam przyczyny jego zgonu. Przedwczoraj dostał świerszcza. Zaatakował go i niby wszystko grało. Wczraj sprawdzam a świerszcz cały i zdrowy a pająk na ziemi podkulony. Nie wiedziałem co jest grane. Ale jeszce pająk reagował na bodżce. Dzisiaj sprawdziłem i juz nie reagował. Świerszcz żyje. Moze go wlasnei swierszcz w odwlok ugryzł. Nie wiem. Ale szkoda mi tego pająka. Zaczynał ładnie sie rozwijać. Niepotrzebnie dawałem mu tego świerszcza. Mogłem dać mu martwego....