W sobote kupilem sobie 2 sztuki lividum. Bylem akurat na urlopie i nocowalem u rodzinki. Wieczorem ok 22-22.30 otworzylem jedno pudelko od kliszy i nagle pajaczek wybiegl i wskoczyl mi na lape, po chwili (1-2s) zeskoczyl na podloge, pobiegl z pol metra i sie zatrzymal wiec go zlapalem. Zobacyzlem ze na palcu ..I.. mam czerwona plame srednicy ok 1,5cm. Po 5 minutach straszenie zaczela mnie bolec glowa, jakby miala zaraz wybuchnac. Pochodzilem sobie troche po pokoju i usiadlem w fotelu. Minelo moze z 30 minut i poczulem ze jest mi cholernie duszno i ze mam temperature. W ty samym czasie dostalem jakiegos cholernie plytkiego oddechu. Po 3 godzinach mi przeszlo. Prawde mowiac mialem tego nie pisac bo nie wiem czy mnie ugryzl czy nie (nic nie czulem). Teraz siedze sobie w pracy i widze ze w miejscu gdzie on siedzial mam dwa malenkie babelki - takie praktycznie nie widoczne. Dodam ze wczoraj od rana jak i dzisiaj czuje sie juz normalnie. Wiec moje pytanie brzmi tak jak w temacie czy faktycznie mogl mnie on ukasac?

pozdrawiam
michal