Wyobraż sobie że moje psy są kapane dość regularnie co miesiąc może dwa oraz strzyzone co 3 miesiące.Nie są izolowane gdyż większość czasu biegają sobie po dużej działce,na której prawie zawsze ktoś jest.Są one tak samo kochane jak koty. Jeszcze jedno. Psa miałam od kiedy tylko pamiętam. A pierwszy kotek trafił do mnie ponad rok temu. Więc nei jestem zagorzałą fanką kotów ale wszystkich zwierząt. Co do zapachu kotów to może się zdziwisz ale moje koty pachną fiołkami,lub innym zapachem.Dlaczego? Gdyż mają taką sierść że gdy np.moja mama wygłaszcze wytuli włochacza to automatycznei w siersci zostaje ten zapach. Ostatnio zauważyłam gdy jeden zachorował wydzielał mało przyjemny zapach. Jeszcze nie zauważyłam by kot wyrzygał cokolwiek,czy to kłaki czy żarcie. Co do Twoich doświadczeń z kotami to serdecznei zapraszam do mnie,może jak zobaczysz "normalne" koty to zmienisz zdanie. Rozumiem że osoba u której byłaś maiła dużo kotów. Trudniej jest zapanować nad pożądkiem. I jak sama powiedziałaś" Jakby Szanowna Pani wykąpała psa to by nie śmierdział" tak samo z kotami. Jak się systematycznie wybiera kupkę z kuwety to tez nie ma prawa śmierdzieć. A co do dostępu psów do całego domu to wybór rodziców. Nie widze by psom działa się jakaś krzywda. Gdy chcą być głaskane -są.