Ja się dołanczam do mboskiego. Też nienawidze któw. Psy są wierne, a koty nie mają pana. Robią co chcą i mają wszystko w d.
Podejrzewam, że jak by kot się dowiedział co mu groźi to by zabił oba gekony i jeszcze na ciebie by sie rzucil i przemodelowal twarz. Ja nie mam kota. Ale jakby mi jakiś z podwórka wlazł do domui zrobił coś podobnego to bym go najchętniej zdetonował na oczach wszystkich podwórkowych kociar.
Które przesrywają całe emerytury na radio maryja dokarmianie tego piwnicznego smrodu.
Ale to jest moje zdanie i nie należy brać z niego przykładu. I dodam, że jeszcze żadnemu nic nie zrobiłem.