rzeczywiście myszoskoczki już przyzwyczaiły się do tego że nic im nie zagraża i nie bedą raczej uciekały przed wężem , nie wyczują niebezpieczeństwa, ale uwazam że jeżeli dajemy zwierzę na pokarm to lepiej by było ogłuszyć je, bo chyba lepiej nie być świadomym podczas gdy ktoś cię zjada...a co do ogona to myszoskoczki nie odrzucają ich tak jak koszatniczki, więc nieźle musiałeś go z ten ogon pociągnąc :/ no ale cóż stało się , ja to wogóle sobie nie wyobrażam jakbym mogła żywą istotę zabijać, dlatego jestem wege, bo człowiek nie musi jeść padliny, no ale węże to co innego, ale nie potrafię mimo to zabić dlatego nie mam węży, chociaż są tak piękne...