W podobny sposób zdechł mi już chyba 4ty pająk. Teraz druga samica ornaty... Symptomy są takie: pająk wychodzi z wylinki no i tutaj zaczyna się problem. Pająk powinien odpowiednio stwardnieć a tu że tak powiem dupa. Po przekręceniu się na nogi okazuje się, iż nie są odpowiednio utwardzone, nie zginają się w stawach lecz obok nich, następnego dnia ptasznik jet martwy. Z tego stanu udało mi się odratować jedynie samca irmini, sam nie wiem jak mi się to udało... ale na Thora o co w tym chodzi?