Witam
Dzis rano zauwazylem, ze moj Murinus RedForm przeszedl 5 wylinke. Ucieszylem sie i postanowilem wyjac sciagniety pancerz... Przez moje manipulacje w pajeczynie pajak utracil nogoglaszczke - zaczepil nia w jakis sposob o pincete, ktora tam wepchnalem...
Nawet nie spodziewalem sie, ze pajak tuz po wylince jest tak delikatny - nie zadzialalem prawie zadna sila, a konczyna odpadla ruszajac sie jeszcze przez chwile.
Na domiar zlego okazalo sie, ze pajaczek przed wylinka urwal sobie noge - brak jej w pancerzyku, ktory wyciagnalem, wiec musial to zrobic sam jeszcze przed moja ingerencja.
Mam nadzieje, ze pajaczek przezyje, inaczej sobie nie daruje.

Moral taki, zeby nigdy nie ruszac pajaczka tuz po wylince. Wiedzialem o tym, jednak to olalem. Drugi raz nie bede takim idiota.