Chciałem dać coć do jedzenia mojemu murinusowi L3 którego trzymam w pojemniczku po moczu. Kiedy odkreciłem przykrywke w ciagu w ułamku setnych sekundy murinus zaczał biec do góry pojemniczka. Ja w panice zablokowałem go reka,- jedna nie umiejetnie to zrobiłem i zobaczyłem jak na stole coś sie rusza. Poczatkowo myslałem ze urwałem mu jakas z odnurzy, ale po sprawdzeniu okazało sie ze nie ma lewej szczękoczułki.
Poradzcie jak macie tak szybkie pajaki, jak mam go karmic i przekładac do innego czasowego pojemnika na okres wymiany podłoża?? Przecież on tak zapierd..... że nie nadązam z oczami za nim- hehe.
Pozdrawiam i licze ze ktoś mi coś doradzi, czesć.