Miałem dwadzieścia kilka larw kruszczyc....
Zobaczyłem pierwsze kokolity i zachęcony i zniecierpliwiony postanowiłem zmienić warunki.Włożyłem wszystkie pudełka z larwami do większego i całość położyłem na piecu akumulacyjnym.Piec akumulacyjny to takie urządzenie, które długo się nagrzewa a potem długo oddaje ciepło.Czyli nie ma stałej temperatury.Wiedząc o tym (mając już za sobą przykre doświadczenie z owocówkami) położyłem najpierw deskę, potem styropian - tak aby temperatura nie była zbyt wysoka.
BYŁA....
Jestem wkurzony na siebie i wstydzę się !
Jestemm zły
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!

...
Mam nadzieje, że będzie to skuteczną nauczką dla mnie.