Śmierć dwóch pająków w ciągu jednego miesiąca to już za wiele. Wczoraj pożegnałem się z P.ornatą L5. Była kilka dni po wylince, chciałem ją nakarmić i co? I nie ma pająka, leżał z podkurczonymi nogami... (a wszystko miał tak jak być powinno). Najbardzej denerwuje mnie fakt, że była to prawdopodobnie samica:/ Jak widać felerów nie jest tak mało jakby mogło się wydawać...
nie chce mi się tego komentować... może człowieka szlak trafić :/