Wczoraj o 23 karmiłem Chormatoperlmę i Ceratogyrusa, oba świeżo po wylinkach z czwartku. Gdy wpuściłem świerszcza do darlingi to ten zaplątał się w sieć, zacząłem go ratować pęsetą, wtedy darlingi się trochę przestraszył i zaczął się kręcić i podszedł w miejsce gdzie pokrywka była lekko podniesiona. Już zaczął wyjmować nogi i za mocno przycisnąłem pokrywkę i...zostałem z jego nogą na biurku. [cenzura]