Strona 4 z 9 PierwszyPierwszy ... 23456 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 88

Wątek: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

  1. #31

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    jakiego tam słodkiego? to gryzon! jakbyś puścił stadko takich słodziudkich myszek po chacie to byś dopiero zobaczył jakie to "fajne" zwierzę... rozumiem że szkoda może być komuś nakarmić węża np. kanarkiem... ale myszą? litości...


  2. #32

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    ja swoich pająków nie bede karmił myszkami nie przeszkadza mi ten widok to wkońcu normalna kolej rzeczy nie można przecież dać wężowi czy pająkowi ziemniaka ale niechcrem dawać dlatego że jak dlamnie to myszy są zbyt mądre i wiedzą co je czeka a świerszcze to co innego czasem nawet włażą na pająka


  3. #33

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    i jeszcze jedno nie bede dawał myszek bo miałem szczura i miesiąc temy musiałem go uśpić z powodu choroby myszki i chomiki też miałem wiem że to jest kumate na tyle żeby sie domyślić co je czeka


  4. #34

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    a ajk bede dawał oseska pająkowi to albo dam martwego albo poprostu rzce i wyjma ale wole tylko że niemożna sie tak rozczulać bo tak czy innacze na wolności wąż czy pająk zjadł by tą mysz ja wole martwy pokarm wytrzymał bym ten widok ale poco sie męczyć ja bede dawał martwe myszy i już


  5. #35

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    jednak wychodzi na to że my robimy to samo co pająki czy węże chodzi mi o świnie którą jemy uważam ze trzeba dawać myszki a jakie to ktoś se wybierze sam ja wole dawac martwe bo wiem że szczury czy myszy są bardzo wytrzymałem i jak mój szczur miał białaczke i był sparaliżowany i konał to długo trwało więc martwy pokarm rulez


  6. #36

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    sprawa jest prosta (z mojego punktu widzenia). nie lubisz na to patrzeć nie kupuj/sprzedaj węża. pozatym karmienie mrożonkami węży w przypadku gdy człowiek nie może patrzeć gdy wąż zabija jest totalnym idiotyzmem. niedość, że te zwierzaki żyją w terrariach (tak są przyzwyczajone, ale..), niektórzy źle się nimi zajmują, branie na ręce to jeszcze karmicie je mrożonkami... ahhh!!!!!!!!!!!!!!! rozmumiem ludzi, którzy mają duże hodowle- nie są wstanie przypilnować wszystkich karmień. ale gdy trzymacie je z zainteresowania to dbajcie o nie żeby miały jak najlepiej! ktoś jeszcze napisał, że wrzuca mysz i odchodzi od terra.. nawet brak mi słów na ciebie!! nie zasługujesz na węża!! zaraz wszyscy będziemy czytali post o pogryzieniu..
    czytając niektóre sformułowania na tym formu, można tłuc głową o ściane. jak wogóle możecie się zajmować tymi zwierzakimi?!!!! węże są dla prawdziwych pasjonatów i aby żyć muszą jeść.. więc jeżeli zamierzacie wyprawiać takie rzeczy to dajcie sobie spokój bo MĘCZYCIE zwierzaka!!!

    grrrrr.... (krew mnie zalała)

    pozdrawiam wujek;]

  7. #37

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    yeeeaaahhh właśnie o to mi chodziło!
    nie chcesz karmić żywymi myszami, oddaj/sprzedaj węża


  8. #38

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    To jest oczywiście tylko jeden punkt widzenia. Osoby obawiające się agresji gryzonia mogą z takim samym przekonaniem argumentować: nie chcesz karmić mrożonkami to oddaj węża bo niepotrzebnie narażasz go na pogryzienie lub przywleczenie jakiejś francy do terrarium. Terrarium to nie las i nie ma nic współnego z warunkami naturalnymi. To, że karmienie przez pokolenia mrożonkami jest OK udowodnił Applegate i wiele innych osób od lat stosujących tę metodę. To, że karmienie żywym BYWA niebezpieczne zobaczyć można na licznych przykładach. To nie jest agitacja za, ale wasze argumenty są g..... warte.

  9. #39

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    co zlego w 'mrozonkach'? prosze o uzasadnienie...

    (moze na weze zasluguja tylko twardzi kolesie, ktorych podanieca widok konajacego w meczarniach gryzonia, hm?)

  10. #40
    Pawloosh
    Guest

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    Dodam tylko, ze mrozonego gryzonia przed zaserwowaniem wezowi tez trzeba "wymacac", zeby sprawdzic, czy sie na pewno dobrze rozmrozil... Tak wiec jesli ktos podchodzi emocjonalnie do zywych gryzoni, to nie wiem, czy bylby w stanie wziac do reki martwego, rozmrozonego gryzonia... W ogole nie rozumiem, jak ktos, kto ma problem z podawaniem zywych/ mrozonych myszy moze myslec o zajmowaniu sie wezami! Litosci...! Nie moge tez pojac patrzenia na weze przez pryzmat tego, co jedza lub ile sr.ja- to niegodne milosnika tych gadow!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •