Strona 1 z 9 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 88

Wątek: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

  1. #1

    Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    Wczoraj wybralem od matek myszke co dopiero otworzyla oczka i wlozylem ja do Ryana, ponad 45cm zbozowki, sprawdzic jak na nia zareaguje...myszka byla naprawde piekna miala bardzo jasny odcien szarosci...niestety kiedy ja wlozylem Ryan podpelzal wiec ja wlozylem reke zeby ja wyciagnac od niego i w tym momencie Ryan zaatakowal i owinal malca w sploty...akcja byla bardzo szybka...pierw chcial go polykac od tylu ale nie zdolal wiec poluzowal splot i wzial sie za morde...wiadomo jak sie skonczylo...to bylo cos strasznego jak go polykal...w tym momencie sie zastanawialem czy to ma wszystko sens....weryfikowalem to czy ten wąż jest mi naprawde potrzebny...pare minut pozniej emocje juz opadly a ja doszedlem do wniosku ze Ryan tak czy siak zostanie u mnie, a bede mu dawal tylko ubity pokarm...i w tym miejscu radze osobom o miekkim sercu aby nigdy nie dawaly swoim pociechom zywego pokarmu a szczegolnie takiego ktory widzi niebezpieczenstwo...ten malec nie zostal dobrze uduszony..zostal polykany zywce,,straszny widok, ktorego nikomu nie zycze..

  2. #2

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    ja wlasnie dlatego zrezygnowalem z wezy :-) tez nie moglbym patrzec na polykane myszki wole ogladac wysysane swierszcze przez pajaczki.


    Pozdrawiam


  3. #3

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    A ja właśnie dlatego nie będę miał węży. Zbyt długo mam do czynienia ze szczurami, żeby dawać gryzonie jako pokarm.


  4. #4

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    Może zastanów się czy to ma sens, żebyś hodował węża - do karmówek (czyt. mysz, szczur, świnka morska, przepiórka, świerszcz itd.) nie można mieć sentymentu, i każde litowanie się nad gryzoniem (lub ptakiem), będzie budzić u ciebie wątpliwości czy powinieneś tą mysz tam wrzucić.


  5. #5

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    dlatego bede je wrzucal do czarnego worka na smieci szybko zabijal uderzeniem w leb...przy oseskach serce az tak nie krwawilo......

  6. #6

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    P4w3l takie coś to jeszcze chyba gorsze jest niż jak zostawić je sam na sam i niepatrzec sie osseski nic narazie wezowi niezrobią więc mozesz go rzucić i zostawić sam na sam ;-)

  7. #7
    Pawloosh
    Guest

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    Skoro podawanie gryzoni stanowi dla Ciebie az tak duzy problem, to moze rzeczywiscie powinienes zrezygnowac z wezy. Widac darzysz gryzonie duzym sentymentem i bedziesz sie tylko meczyl, rzucajac je gadom na pozarcie...

  8. #8

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    niestety wrzucenie malych do worka i uderzanie nimi o twarda powierzchnie daje rozne rezultaty... malenstwa nie gina od razu... moga przezyc z polamanymi lapkami, wstrzasem mozgu, kregoslupem zlamanym w polowie i zebrami wbijajacymi sie w pluca... to dopiero jest cierpienie... jesli juz musisz karmic weza, zabij maluszki humanitarnie... przerwij rdzen kregowy na odcinku szyjnym... na pewno nie jest to przyjemne, ale pomysl tez o malych, nie tylko o wlasnych uczuciach - dla nich taka smierc bedzie najlepsza...

  9. #9

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    czyli chcesz mi powiedzieć że co...? kiedy kupowałeś węża to nie wiedziałeś co on je i jak to może wyglądać? prawo dżungli... nie ma litości ]:-> mnie tam takie rzeczy nie ruszają... jestem nieczuły? (tak? :P)


  10. #10

    Re: Nakarmilem węża żywym zwierzęciem..

    wiedzialem...ale wtedy nie mialem mysz i nie wiedzialem jakie one sa fajne ;] krwiopij:jezeli tak mowisz to chyba bede musial sie nauczyc przerywac rdzen kregowy...ale jak...lapac za ogon i za szyje i ciagnac w przeciwne kierunki ????

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •