Spoko mialem jechac sobie na gielde do swietochlowic, z mama umawialem sie tydzien wzcesniej ze mnie zawiezie samochodem bo chciala zobaczyc modliszki, wszystko byloby ok gdyby nie moj tato... W dzien wyjazdu rano okazalo sie ze nie pojedziemy bo przyjda kolesie i beda w kuchni gaz naprawiac czy cos i rodzice MUSZA (nie rozumiem dlaczego) zostac w domu, to postanowilem ze sobie legalnie pojade pociagiem a na to moj ojciec 'nie pojedziesz bo cos ci sie stanie, zaciagna cie w ciemna uliczke itp' - pojawil sie odcień żałości na mojej twarzy po uslyszeniu tego tekstu-chyba za duzo filmow ktos tu sie naogladal, przecież mam 16 lat, nie jestem chlopczykiem ktorego trzeba za reke prowadzic, poklocilem sie ze starym i nic z tego nie wyszlo... czekalem na ta gielde od paru miesiecy... !! :/:/:/:/ :| ...