uwazam,ze dobrze ze o tym sie mowi glosno,bo przeciez to przestroga dla wlascicieli i dla zwierzat,ktore mogly by tak wlasnie skonczyc......
uwazam,ze wina jest po stronie poczty,ze szasta listami i paczkami i nie obchodzi sie z nimi nalezycie.....ale i duzo winy jest po stronie tego ,ktory wysyla...przeciez to logiczne,ze trzeba zabezpieczyc zwierze przed domniemanym zgnieceniem listu czy paczki.....jakas twarda otoczka jest KONIECZNA....moze to byc steropian,karton dosc twardy.....
Mysle,ze nalezy napisac jakis artykuł jak sie wysyła zwierzeta....moze to by cos dało,poniewaz czesto ktos moze nie wiedziec jak to porzadnie zrobic.....nie wysylalam nigdy zadnego zwierzatka....ale jak odbieram to drze o nie bardzo,bo mam wyobraznie.....ale niestety nie kazdy w sposob prawidlowy to postrzega......