Nadeszły wakacje. Zaplanowałem sobie remont pokoju. Pewnego dnia zacząłem realizować swoje plany. SIostra i brat wyjechali na kolonię, a ja wyniosłem do ich pokoi swoje meble. terrarium wylądowało w pokoju mojej siostry. Po złożeniu go na miejscu tymczasowego bytowania moja mama, która bardzo boi mojego pupilka, zauważyła, że terrarium jest nieszczelnie złożone. Szpara wydawała się tak mała, że nie wydawało się, żeby wąż mógł przez nią wyjść więc zażartowałem, że jak ucieknie to i tak znajdziemu go w klatce z chomikami, które chodowała moja siostra. ( były 4:1 dorosły i 3 młode) Wieczorem wchodzę do pokoju, żeby zgasić światło w terra, patrzę, a chomiki tak jakoś dziwnie skaczą na najwyższym pięterku klatki ku górze. nigdy się tak nie zachowywały, ale pomyślałem sobie, że może poprosty dobrze sie bawią. zaglądam do terra, a tam nie ma węża. patrzę na skaczące jak wariaty chomiki, zaglądam na najniższe pieterko klatki, a tam mój wężyk wcina sobie 1 chomika, a 2 już w połowie udusił. nie wiem jak on to zrobił. teraz zostaje tylko wkręcenie jakiegoś kitu siostrze i wszystko będzie ok. mam nadzieję, że to sie nie wyda!!!! ale się przestraszyłem. najgorsze było to, że zaraz po posiłku wąż nadal wystawiał głowę, jakby chciał dalej polować. nigdy dotąd nie jadł tak dużej zdobyczy. wrzuciłem mu więc mysz. a on ją chyba polubił, bo żyje tam już tydzień!!! mooże się zakochali i będą mięli mnustwo dzieci, a ja zostanę bogaty??? )))))