Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: umarla rosea... :(

  1. #1

    umarla rosea... :(

    dzisiaj zauwazyla, ze moja rosea lezy odwlokiem w miseczce z woda i nie rusza sie... dmuchnelam na nia, ale nie zareagowala... dotknelam ja lekko w nadziei, ze jednak sie poruszy, ale tak niestety sie nie stalo... po prostu byla martwa...

    czy ktos moglby pomoc mi wyjasnic przyczyny jej smierci? planowalam zakup drugiego pajaka, ale skoro nie wiem, dlaczego moja dziewczynka odeszla, nie chce ryzykowac zycia innego zwierzaka... :/ moja rosee kupilam na poczatku marca tego roku... podobno samica, 5,5cm cialka, na oko po 10-11 wylince... jedna wylinke przeszla u mnie - jakies 3 tygodnie po tym, jak tu zamieszkala... przez caly okres pobytu u mnie nic nie zjadla... nie chciala ruszyc ani jednego swierszcza... miala raz bliskie spotkanie ze szczurem, w wyniku ktorego stracila polowe tylnych odnozy - jednak po tym wypadku zachowywala sie calkiem normalnie i zyla jeszcze ponad dwa miesiaca... jej terrarium stoi posrodku pokoju, temperatura jest stala - nie dogrzewalam jej nigdy, bo uznalam, ze nie ma takiej potrzeby... terrarium zraszalam woda co 2-3 dni... rosnie w nim bluszcz, ale on raczej nie ma zadnego zwiazku z jej smiercia...

    moze po prostu sie utopila? miseczka to stara marmurowa popielniczka... nieduza, ale odwlok i kawalek glowotulowia sie miesci... wody bylo malutko, ale kto wie? a moze to samiec po ostatniej wylince? chcoc 5,5cm to chyba za malo na doroslego faceta? :/ ech... naprawde nie wiem... smutno mi, bo staralam sie zapewnic mojemu malenstwo jak najlepsze warunki zycia, a ona mnie opuscila...

  2. #2

    Re: umarla rosea... :(

    5,5 cm ciała jak na samca to za mało?????????? mi sie zdaje ze w sam raz moja genia to samiec po 11 wylince (1,5 tygodnia po wylince zjadł jednego swierszcza i od tantej pory nic nie chce jesc) i narazie niezauwarzyłem u niego bulbusów a wylinke miał jakies 2 tygodnie temu (wiec jeszce ma czas) moze sie pojawią


  3. #3

    Re: umarla rosea... :(

    hmm... skoro tak twierdzisz... ja po prostu nie wiem - to byl moj pierwszy pajak... zalezy mi bardzo, zeby jakosc dojsc przyczyn jej/jego smierci, bo chcialabym sprawic sobie drugiego... nie chce kupowac innego pajaka, jesli to ja jestem winna smierci tego...

  4. #4

    Re: umarla rosea... :(

    hmmm....... moze był osłabiony albo tak jak mi kolega mówił ze uwarzał swojego vagansa za samice (a był to samiec) po ostatniej wylice i nawet niebyło widac bulbusów dopiero jak pajaczek zdechł i go odwrucił i dokładnie przeszukał nogogłaszczki okazało sie ze pajaczek ma bulbusy a dotego ten jego vagans dłógo sobie zył


  5. #5

    Re: umarla rosea... :(

    samiec....wątpie bardziej skupil bym się na spotkaniu ze szczurkiem mogł nie tylko uchychrać jej giery ale również mogło sie stać cos z odwłokiem lub jakieś inne wewnętrzne urazy
    pozdrawiam!

  6. #6

    Re: umarla rosea... :(

    Krwiopijko, samiec i tak nie padlby tak szybko. One zyja nawet kilka lat po ostatnim linieniu. Tak jak roko mowi, tez bym sie skupila na spieciu ze szczurkiem. Nie zalamuj sie i kup nastepnego pajaczka. Aha, G. rosea nie powinna miec spryskiwane za czesto, to nie jest pajak wilgociolubny. Lepiej sie czuje jak ma za sucho, niz za mokro.

    Nie lam sie. Kazdemu zdarzaja sie bolesne straty w hodowli.
    Pozdrawiam.

  7. #7

    Re: umarla rosea... :(

    dzieki, Awi... smutno mi z jej powodu, bo miala dlugie lata przed soba, a z powodu mojego zaniedbania i morderczych sklonnosci mefit odeszla tak szybko... moze nie byla zbyt inteligentnym i kontaktowym zwierzakiem, ale polubilam ja bardzo i jakos brak mi jej cichej obecnosci w terrarium...

    rzeczywiscie mysle juz o nowym pajaczku... troche dziwnie sie czuje, planujac nowego zwierzaka tuz po smierci poprzedniego, ale, jak mawiaja, 'zycie toczy sie dalej'...

  8. #8

    Re: umarla rosea... :(

    Kup Rosee od pewnego hodowcy, i daj mała miseczke, moja Rosea w tym samym wieku co ŚP Twoja pakuje sie do miseczki, ale utopić sie nie da rady, choćby chciała, to pewnie ten szczur, a swoją droga to możliwe żeby pajak trzymał sie z takimi obrażeniami aż 2 miesiące i dopiero zakończył żywot, twarde zwierzaki.
    Głowa do góry!!!


  9. #9

    :(

    Niestety każdy ptasznik musi umrzeć.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •