W piątek wrócilam z 2 dniowej wycieczki... Po kolei witalam sie z moimi zwierzaczkami, a gdy doszlam do geka... ZALAMKA! Patrze a on siedzi pod korzeniem, ma krew na pyszczku i nie ma oczków ;( Jego łapki opadły bezwładnie wzdluż ciała ;( Nie wiem dlaczego to sie stało ;( był jeszcze bardzo młody ;( Ciągle gdy przechodze obok terrarium mam wrażenie że zaraz Yasashii wyjdzie ze swojej kryjówki, zobacze jego śliczny pyszczekale wiem że to się nie stanie... już nigdy więcej go nie zobacze
Czy ktoś wie dlaczego to sie stało? ;( To było chyba najokropniejsze jak dotąd przeżycie w moim życiu ;( Wiem, że to moja wina ale nie wiem co zrobiłam źle
Wszystko do czego sie zabiore to spieprze
Wiecej chyba nie kupie żadnego zwierzaczka.... przeze mnie umarł... Jeśli ktoś wie co zrobiłam źle niech napisze ;( ;( ;(
Zapalmy znicze dla ś.p. Yasashii ;( ['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']['][']