Rozumiem, ze weze sie karmi gryzoniami, nie nawracam tez nikogo na sile.

Ale ten post napisalam po stracie przyjaciela, mojego kochanego szczurasa, wiec nie na miejscu sa tutaj teksty w stylu "fajne szczurki, smakowaly wezowi". I tylko o to chodzi mnie, krwiopijkowi i kilku innym osobom.

Jezeli to tak trudno zrozumiec, to juz nie wiem, co rozumiecie. To tak, jakby wasz ulubiony pies umarl, a ja bym napisala "tak, rzeczywiscie, mily psiak, tak fajnie piszczal, gdy go przejezdzalam kolami na drodze".