Pewnego razu kupilem sobię 2 duze myszy dla wezy. Nie nakarmilem wezy od razu tylko postanowilem odlozyc to na nastepny dzien, lecz zapomnialem nakarmic wrednych gryzoni... Na nastepny dzien spotkala mnie bardzo niemila niespodzianka! Otwieram pudelko z myszami, patrze a tam jedna mysz zyje a druga jest zrzarta do polowy tak ze jej flaki wystawaly, zostal po niej tylko ogon i nozki... Myslalem ze zwymiotuje )