pajaki podobaly mi sie od zawsze,jak bylam mala chodowalam krzyzaki ogrodowe,zawszemarzylam o czyms wiekszym,pewnego dnia dostalam od may brachypelme vagans(ptasznik czerwonoodwlokowy)bylam w siodmym niebie,spedzalam kazda wolna chwile przy nim,staralam sie aby niczego mu nie brakowalo,jako niedoswiadczony chodowca przedobrzylam,wystawilam mojego pajaka na balkon,chcialam zeby sie przewietrzyl,biedaczek usmazyl sie na sloncu,plkalam za nim trzy dni,mama kupila mi nowego,opiekuje sie nim bardziej ostroznie i z wiekszym doswiadczeniem,nie pozwole zeby mu sie stala krzywda,wyrzuty sumienia drecza mnie do dzis